Kuratorki projektu i wystawy: Natalia Giemza, Marta Świetlik

fot. Anna Piwowarska-Sosik

W skrócie

Projekt powstał w ramach współpracy z 29. Festiwalem Kultury Żydowskiej w Krakowie i programem kulturalnym kawiarni Cheder. W trakcie festiwalu odbyła się wystawa złożona z prac powstałych kilka miesięcy wcześniej podczas warsztatów fotograficznych, które miałam przyjemność współprowadzić. Uczestnikami warsztatów byli fotograficy-amatorzy, osoby nieparające się zawodowo fotografią. Podczas naszych spotkań rozmawialiśmy o specyfice miejsca jakim jest krakowski Kazimierz oraz o technikach budowani narracji poprzez kadr fotograficzny. Dzięki pomocy profesjonalnego fotografa uczestnicy zdobyli też cenne wskazówki w jaki sposób przygotować fotografie pod względem technicznym.

Wystawa składała się z kilku podwójnych portretów przedstawiających mieszkańców lub bywalców dzielnicy z charakterystycznymi dla nich rekwizytami lub przestrzeniami. Zdjęcia zostały ułożone w harmonijkę, która pozwala na oglądanie dwóch ujęć z dwóch różnych kątów.

Ostatnim elementem projektu były spacery kuratorskie, które były odbiciem refleksji na temat różnych poziomów poznawania dzielnicy. W trakcie festiwalu odbyły się 3 takie spacery: Dachy Kazimierza, Piwnice Kazimierza i Portret Kazimierza (związany bezpośrednio z wystawą fotograficzną). W związku z ogromnym zainteresowaniem pierwsze dwa spacery zostały powtórzone w edycji jesiennej.


Wystawa

Fot. Andrzej Wojnar

Projekt „Portret Kazimierza” to propozycja socjologiczno-fotograficznego spojrzenia na jedną z najbarwniejszych dzielnic Krakowa. Tytuł może być rozumiany dwojako: po pierwsze jako próba zmierzenia się z tematem portretu – i takie zadanie postawiliśmy przed uczestnikami warsztatów fotograficznych, prowadzonych pod okiem doświadczonego fotografa Bogdana Krężela. Z drugiej strony mamy mniej lub bardziej zabytkową architekturę, nastój ulicznej bohemy, wielokulturowy klimat, czyli to wszystko, co wiąże się z Kazimierzem jako miejscem niezwykłym.

Każdy spacer po dzielnicy czy to okiem turysty, czy stałego bywalca, wiąże się ze spotkaniem – tym świadomym i zaplanowanym lub nieuświadomionym i przypadkowym. Codzienne mijanie miejsc i najróżniejszych ludzi. Czasem spotkasz poetę, który opłakuje swojego, niedawno pochowanego psa, czasem antykwariusza, dumnie prezentującego zbiory, wydobyte z zakamarku „sklepiku z marzeniami”. Innym razem, przechodząc obok przeszklonej restauracji, zauważysz jej właścicielkę, która właśnie znalazła się tuż obok ciebie, ale jej wzrok jest poza twoim zasięgiem. Może też dopisze ci szczęście i we właściwym miejscu, o właściwej porze przerazi cię ujadanie, to na słuch, rozwścieczonego kundelka. Nie martw się, on tylko strzeże swej Pani, która właśnie dziś postanowiła umyć okna.

Fot. Katarzyna Bulka

Podwójne portrety zachęcają do przyglądania się z różnych stron tym samym, często codziennie mijanym przez nas miejscom i twarzom. Każde kolejne zdjęcie to inna historia – wystarczy ruszyć się, wyjść, iść przed siebie i ją odkryć. Zapraszamy do zagłębienia się w opowieści, przyjrzenia się osobom, miejscom i przedmiotom, które tworzą tkankę miejską – twarz Kazimierza.

Autorzy i autorki zdjęć:

Katarzyna Bulka

Agata Krawczyk

Anna Piwowarska-Sosik

Jan Szurmant

Andrzej Wojnar

Prowadzący warsztaty fotograficzne: Bogdan Krężel

fot.Agata Krawczyk

Spacery kuratorskie

fot. własna
Trasa spaceru „w głąb” Kazimierza, opartego na lokalizacjach związa bohaterach wystawy

Zaproponowałyśmy alternatywne do turystycznych trasy zwiedzania Kazimierza z perspektywy mieszkańców dzielnicy, miejscowych kuratorów i kuratorek tej przestrzeni. Odbyły się trzy spacery, każdy z innej „wysokości”, zmierzający do intrygującego punktu kulminacyjnego:

1) z góry – dachy i wysokości Kazimierza,

2) w głąb – eksploracja pozornie najbardziej znanego krakowskim mieszkańcom i turystom poziomu zero dzielnicy;

3) z dołu – możliwość zobaczenia Kazimierza z najmniej dostępnej na co dzień perspektywy.

Punkt zbiórki pod kawiarnią Cheder, fot. Adam Wojnar
fot. Adam Wojnar

Przechodząc na co dzień ulicami Kazimierza nie zastanawiamy się co znajduje się pod naszymi stopami. Kraków niczym sernik wiedeński kryje w sobie wiele rodzynków – zatopionych poniżej poziomu gruntu przestrzeni, nierzadko zagospodarowanych w sposób oddolny – przez pasjonatów i instytucje, które funkcjonują nieco poza głównym szlakiem kulturalnej mapy miasta. Podczas spaceru po Kazimierskich piwnicach zachęcałyśmy do zajrzenia pod powierzchnię i zobaczenia jak toczy się współczesne podziemne życie dzielnicy.

Uczestnicy spaceru schodzący do piwnicy. fot. Adam Wojnar

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.